Internet w małym domku to święta rzecz... W dobie wszech występującego
internetu zastosowanie anten do TV np dvbt mija się z celem. Mając neta
oglądamy co chcemy i gdzie chcemy ale do tego potrzebujemy odpowiednie
sprzęt - przedstawiam swoje rozwiązanie.
Zakupiłem zestaw oparty na
TP-Link TL-MR3020. (Swoją drogą ciekawe jest to że przez przynajmniej 7
lat jedno urządzenie jest ciągle produkowane i przeglądając jego
możliwości jest dla naszych potrzeb "niezastąpione". Do tego mam modem
Huawei E3372. (Osobiście testowałem i nie polecam wszystko mających
Huawei E5577C- miałem dwa i każdy musiałem odsyłać gdyż wszystko w nich
się sypało (restarty, zawiechy itp)). I to wszystko jakoś działało -
najstabilniejszy był TPLINK - czasami musiałem zrestartować modem ale
generalnie było nieźle. Problem okazał się z zasięgiem wbudowanych anten
w modemie. Czasami w telefonie miałem internet a w domku nie. Zakupiłem
dużą antenę dookólną LTE - opracowałem plan montażu jej z tyłu kampera
żeby nie przeszkadzała w jeździe i była do wszystkiego. Jak to w życiu
okazało się - co do wszystkiego to do niczego. Poradziłem się paru
mądrych głów i mówią że tylko kierunkowa antena się sprawdzi. Na rynku
jest wiele anten kierunkowych do montażu stacjonarnego. Mi zależało na
dość płaskiej konstrukcji żeby po złożeniu masztu nie wystawała powyżej
3m kampera. Po analizie zakupiłem antenę
https://all-ant.pl/antena-do-LTE-4g-3g-l4g-mimo-2x15dbi-konfigurator-mapa-zasiegu
Długo
szukałem i szperałem dlatego polecam ten zestaw z 2 kresek na
wbudowanej antence robi mi się 5, a download skacze z 8Mb na 20Mb.
Podczas jazdy antena skierowana "gdziekolwiek łapie sygnał" - lub
wystarczy odczepić wtyki i mamy wbudowaną w modem. Do tego polecam
dorobić wejście zew. anteny do tplink zgodnie z instrukcją
https://apollo.open-resource.org/lab:argus#modifications i mamy komplet.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz