Kawałek deski, frezerka z Lidla i heja... półeczka jak ta lala! Taki pomysł chodził mi po głowie od dawna. Potrzebowaliśmy z Edytą półki umieszczonej gdzieś przy desce rozdzielczej na tak zwane pierdoły, zwłaszcza kiedy jedziemy w dalszą trasę. A to libet wydany na bramkach trzeba gdzieś odłożyć, a to portfel rzucić, co by był pod ręką. I teraz Jest! Brawo ja! :)
Co własną praca to własną duma 😉
OdpowiedzUsuńMy ciągle zastanawiamy się nad zakupem campera. Oglądając wasze super filmiki coraz większej ochoty nabieramy ale wciąż jest ta niepewność i niewiedza.
Pozdrawiamy Ania i Bartek z Zielonej Góry
Gratulacje
OdpowiedzUsuńCo swoją pracą to i swoją duma
👍👍👍👍
Też myślimy o zakupie campera, ale ciągle się wąchamy. Oglądając wasze filmiki coraz większej ochoty nabieramy
Ania i Bartek z Zielonej Góry
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZachęcamy :) Camper to świetny temat...właśnie dokonaliśmy jesiennych porządków i siadamy - ja do bloga, Piotr do filmików :) pozdrawiamy
Usuń